Jak banki zbadają moją zdolność kredytową

29 maja
17:10 2009

Na rynku kredytów obowiązuje prosta zasada: ażeby uzyskać kredyt, kredytobiorca musi posiadać zdolność kredytową.
Każdy z  banków na inną metodę do obliczania czy dany klient posiada zdolność kredytową. Z uwagi na to, przy tych samych danych wejściowych banki różnią się pod względem  maksymalnej kwoty kredytu jaką Kredytobiorca może otrzymać  przy danych dochodach. Bank ocenia indywidualnie rodzaj źródła zarobkowania czy też wewnętrznie szacowanej stabilności zatrudnienia. Banki lepiej traktują np. klientów zatrudnionych na umowę o pracę niż np. osoby wykonujące wolne zawody lub posiadające własną działalność gospodarczą. Na rynku kredytów obowiązuje prosta zasada: ażeby uzyskać kredyt, kredytobiorca musi posiadać zdolność kredytową.

Każdy z  banków na inną metodę do obliczania czy dany klient posiada zdolność kredytową. Z uwagi na to, przy tych samych danych wejściowych banki różnią się pod względem  maksymalnej kwoty kredytu jaką Kredytobiorca może otrzymać  przy danych dochodach. Bank ocenia indywidualnie rodzaj źródła zarobkowania czy też wewnętrznie szacowanej stabilności zatrudnienia. Banki lepiej traktują np. klientów zatrudnionych na umowę o pracę niż np. osoby wykonujące wolne zawody lub posiadające własną działalność gospodarczą.

Oszacowanie zdolności kredytowej jest w każdym banku najważniejszym kryterium przy podejmowaniu decyzji kredytowej (obok oceny zabezpieczenia kredytu). Bank po prostu ocenia, czy przy danych dochodach netto i istniejących zobowiązaniach będzie w stanie spłacać przyszłe raty kredytowe. By dokonać tej oceny bank zadaje nam pytania, które koncentrują się na wszystkim co może dotyczyć finansów osobistych. Przed spotkanie z doradcą kredytowym warto więc odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
– Jaki jest poziom moich miesięcznych dochodów netto ?
– Jakie jest ich źródło?
– Jakie są moje comiesięczne obciążenia finansowe (raty kredytów gotówkowych, raty płacone za karty kredytowe, kredyt samochodowy, leasing, alimenty lub inne stałe obciążenia)?
Informacje te będą niezbędne do obliczenia zdolności kredytowej. Precyzyjna analiza naszych przepływów finansowych pomorze także w lepszym dopasowaniu rozwiązania hipotecznego do naszych rzeczywistych potrzeb.

Jak można próbować zwiększyć swoją zdolność kredytową (która dodatkowo jest ograniczona przez wprowadzenie rekomendacji S dla kredytów walutowych)?
Pierwszym sposobem na zwiększenie zdolności kredytowej jest wydłużenie okresu kredytowania. Tutaj banki mogą sterować zarówno okresem spłaty rat kredytowych jak i maksymalnym wiekiem kredytobiorcy w dniu spłaty kredytu.
Innym sposobem na umożliwienie zaciągania większych kredytów jest dołączanie współkredytobiorców do wniosku kredytowego. Dzieje się tak z reguły, gdy kredyt chce wziąć młoda osoba lub młode małżeństwo, ale uzyskiwane dochody nie pozwalają na uzyskanie określonej kwoty kredytu. W takiej sytuacji wyjściem jest przystąpienie np. rodziców (lub innych osób trzecich) do wniosku kredytowego. Coraz więcej banków przyjmuje do liczenia zdolności kredytowej premie i prowizje na równi ze stałą pensją (najlepiej w tym aspekcie wygląda oferta mBanku oraz Multibanku, gdzie na zaświadczeniu o zatrudnieniu pracodawca powinien podać po prostu średnią pensje brutto lub netto za ostatnie 6 lub 3 miesiące – bez rozróżnienia na część stałą i premie/prowizje).

Dodatkowo warto pamiętać, że mamy większą zdolność kredytową w wariancie rat równych w porównaniu do wariantu rat malejących.

To co dzieje się w gospodarce, a przede wszystkim poziom stóp procentowych również ma wpływ na naszą zdolność kredytową. Wzrost lub spadek stóp procentowych wpływa na zdolność kredytobiorcy.
Przy obecnych poziomach stóp procentowych w Polsce (wrzesień 2008r.) na poziomie 6,5%. modelowa rodzina zarabiająca w sumie ok. 4 000 netto może liczyć na kredyt w wysokości 4 000 PLN. Gdy jednak dynamika wzrostu wynagrodzeń utrzyma się na dotychczasowym poziome (8-10% w skali roku), mogliby liczyć na kredyt o ok. 4 000 większy. Innymi słowy utrzymanie podwyżek płac neutralizuje wzrost wysokości oprocentowania kredytów w kontekście zdolności kredytowej.